_Matroz

Nie mam nic przeciwko

 

To już mi się nie chce...

 

Bo jesteś leniwcem

 

Nie ja

 

A kto w takim razie?

 

Jak nie ja, Mentor nie wykręcaj się

 

Tylko leniwiec to leniwiec

No przecież kod pali mi się w rękach

 

Ale masz podejście psychologiczne

 

Siedzę teraz tyle w książkach i skryptach, że trudno żebym czegoś na poziomie czasami nie napisał

 

Ja w czwartek skończyłem egzaminy zawodowe teraz zacząłem ferie więc 2 tygodnie chill-out'u

 

Ja znaczenia ferii już nie znam

 

Ja już ostatni raz Chyba, że coś nie pójdzie zgodnie z planem

 

Ja miałem ostatnie ferie nie pamiętam już kiedy i nie narzekam.


Przewidujesz jakieś kiblowanko ?

 

Kwestia przyzwyczajenia Ale te 2 tyg wolnego jednak fajna sprawa

Nic takiego nie przewiduje, ale może zacznę następny zawód robić w technikum? Będę wiecznym technikiem

 

Też. Ale bardziej kwestia tego, że teraz nazywam to urlop.


Zamienisz się w techozaura.

 

Ja przeważnie nazywam to wagarami

Ciekawe ile wytrzymam

 

Mnie za urlop płacą, a Ty możesz mieć przekichane za to.


Musisz się dobrze naoliwiać.

 

Nigdy źle na wagarach jeszcze nie wyszedłem

Zapas smaru na 10 lat

 

Czyli nie chodzisz na wagary. To musi być coś innego. Prawdziwe wagary trwają co najmniej tydzień.


Wytłocz sobie duplikaty narządów z blachy.

 

U mnie tydzień niechodzenia to rozgrzewka przed wagarami

Tylko jakieś porządne trzeba a nie podróbki