Mój pierwszy rok w korpo - Dziennik Korposzczura

Temat na forum 'Kącik mówców' rozpoczęty przez użytkownika CADD, 8 listopada 2017.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
?

Czy taka forma wam się podoba?

  1. Tak

    24 głos(ów)
    70,6%
  2. Nie

    6 głos(ów)
    17,6%
  3. Ja bym to zrobił lepiej

    0 głos(ów)
    0,0%
  4. Kiedy kolejny dzień? ??

    13 głos(ów)
    38,2%
Możesz zaznaczyć kilka odpowiedzi.
  1. CADD

    CADD User

    Myślałem nad "Czarnym Wiatrem" ale brzmi za poważnie jak na ten dziennik
     
  2. Ghost_User

    Ghost_User User

    Kobry
     
    kris0211. i CADD lubią to.
  3. gigamen

    gigamen User

    Jak to EICe to może Ziemniaki?:p
     
  4. kris0211.

    kris0211. User

    Szerszenie, Czyściciele (tak?) i Kobry? Hmm... Błąd 404: Nie znaleziono pomysłu. Prosimy spróbować później :oops:
    A tak na serio, to napiszę jak na coś wpadnę.
     
  5. Może "tylny wiatr" xD
     
    CADD lubi to.
  6. CADD

    CADD User

    Dzień 14
    Data: 05.06.108. NOP
    Zyski/straty: 12.500 kredytów


    Usnąłem przy e-podręczniku w raczej dość niewygodnej pozycji, ale obudziłem się z tylko lekkim odrętwieniem karku. Nic, czemu nie dałbym rady.

    Po śniadaniu szybko poszedłem do pracy. Eryk za punkt honoru postawił sobie wylot po Terbium w sektorze aktywności Lordakii. Ja już je znałem i szczerze odradzałem. Czyściciele zakończyli kontrakt i większość z nich już była w drodze powrotnej na stację bojową w sektorze ludzkich wpływów 4-2. Struenerzy najpóźniej jutro wrócą a eksterminacja Lordakii nie była zawarta w ich umowie. Na pewno się rozpanoszyły w sektorze firmy 2-2 gdy wycofali się jej naturalni konkurenci na tym terenie. Eryk nie podzielał mojego zdania. Uważał, że jest tam teraz całkiem bezpiecznie i nie ma najmniejszych powodów do obaw. Trwający od rana wylot nie tylko Czyścicieli, ale i całej firmy musiał według niego przegonić je, bo taka przewaga liczebna i przewaga ognia jest zbyt oczywistym znakiem by się trzymać z dala. Postanowiłem mu wyłożyć zdobytą wczoraj wieczorem wiedzę. Zbył moje argumenty o działaniu w rojach i instynktach łowcy stadnego stwierdzeniem że książki też mogą kłamać. Książki tak. Ale nie podręczniki które są podstawą naszego wyszkolenia. Nie dał się przekonać a mi smutno byłoby latać pchełką samemu przy bazie. Wiec po prostu polecieliśmy tuż po tym gdy zmieniliśmy się działami laserowymi. Dostał ode mnie na jeden dzień lf-1 a ja mp-1. Nie, nie czułem się bezpiecznie.

    Skok przez portal wywołuje u mnie śmieszne uczucie łaskotania w brzuchu. Podobno każdy tak ma przez kilka pierwszych skoków a potem to uczucie znika. Wyjątkiem są stare mało stabilne portale których już nikt nie używa. Teorie głoszą że niektóre z nich zabrali piraci i,są poukrywane w gdzieś w strefie niczyjej albo w strefie promieniowania za nią. Firma oferuje 3 miliardy kredytów dla pierwszego pilota który je znajdzie i zdoła wrócić żywy do bazy. Jeszcze nikt nie dokonał tego ale trafiały do NYXu już nie raz raporty pilotów. Nie można ich było jednak zlokalizować potwierdza to teorię jakoby portale miały być ukryte w strefie promieniowania. Wiele razy już były organizowane całe ekspedycje ale zawsze wracały bez satysfakcjonujących wieści. Przez te wielokrotne niepowodzenia zaczęto powątpiewać w istnienie zarówno portali jak i piratów. No bo co to za pirat który nie grabi statków i nie ma żadnej sławy. Chyba o nią i bogactwo przede wszystkim chodzi prawda?

    Kłóciłem się z Erykiem niepotrzebnie w hangarze, bo żadna obecność kosmitów nas nie niepokoiła. Wyzbieraliśmy po pełnej ładowni i ruszyliśmy w drogę powrotną. Znowu to łaskotanie przy skoku przez portal. Sprzedaliśmy rudę i na moje konto dopisano 2500 kredytów. Za setkę porcji surowca zaledwie! Potrzebuje pilnie Liberatora żeby zwielokrotnić zyski. A to dopiero był początek dnia… a z kolejnymi kursami na 2-2 ilość dopisywanych cyferek do mojego konta powiększała się. I tak łącznie 5 razy. To był cholernie dobry dzień pracy dla mnie.

    Postanowiłem się nie ładować w żadne kłopoty po powrocie do pokoju. Najpierw odwiedziłem Magika, który był przytomny ale nie miał siły mówić, wiec tylko posiedziałem chwile obok i następnie wróciłem do pokoju. Właśnie wpadłem na coś.

    Dobrze, jestem z powrotem, zdecydowałem się dostarczyć mu treść e-podręcznika, żeby po wyjściu ze szpitala był gotowy do egzaminu chociaż w minimalnym stopniu. Eryk wysłał mi wiadomość w której powiedział że dziś wieczorem możemy pójść zakuwać do niego. Za dobra propozycja żeby się nie zgodzić. Mówił mi wcześniej że też już zaczyna naukę. Właśnie potwierdził.

    Musiałem przełożyć spotkanie na dwudziestą czasu pokładowego zamiast planowanej osiemnastej. Przyszła wiadomość od Gigamena i pilnie mnie wzywał. Pojawiłem się u niego w centrum bezpieczeństwa dość szybko. Znalazł nieprawidłowość w pracy kamer w moim hangarze sprzed dwóch dni. Moment w którym przekraczałem próg i miałem wchodzić do siebie do hali powinien mieć swoje następstwo w postaci mnie przechodzącego po drugiej stronie. A nikogo nie było tam widać. Jakub pokazał mi też nagrania z kamer w hali V z dnia następnego. Sytuacja była zbliżona. Niestety osoba która chciała zatrzeć dowody zrobiła to, nawet jeśli nie idealnie to wystarczająco dobrze, by nie można było jej wskazać. Jednak była to pewna wskazówka. Albo mamy do czynienia z kimś na wysokim szczeblu by miał dostęp i znał hasła do systemu albo z uzdolnionym włamywaczem. Nie umiałem nawet zasugerować kto mógłby być winny.

    Na analizie zeszło półtorej godziny i mocno się pospieszyłem żeby zdążyć przekazać V czego się dowiedziałem. Był nawet jeśli nie wdzięczny to bardzo zadowolony że są jakieś postępy w dochodzeniu. Wspominałem już ze V jest łowcą? Nie? No to dodam że wśród swoich licznych talentów ma umiejętność przekazywania wiedzy, którą zaprezentował prowadząc wykład z tajników polowania dla dwóch osób. Naprawdę udany dzień.
     
  7. Ghost_User

    Ghost_User User

    Jakieś postępy fabuły?
     
  8. ViperΔ

    ViperΔ User

    Lindziorek zrobił napad i wysadził całą bazę po czym wszyscy zginęli.
     
    Ghost_User i kris0211. lubią to.
  9. I zarżnął pana V kawałkiem starej skamieniałej pizzy
     
    gigamen lubi to.
  10. ViperΔ

    ViperΔ User

    Nie zjedzenie piccy do końca to grzech.
     
  11. Czyli zgrzeszyłeś bo to była pizza zza twojej pryczy
     
  12. ViperΔ

    ViperΔ User

    Nigdy nie zostawiam kawałków piccy tylko zjadam do końca bo nie można marnować jedzenia a dzisiaj jadłem dużego Doner-Boxa z frytkami i sosem czostkowym
     
  13. MOD_M4

    MOD_M4 Guest

    Ja dziś kebabik z Japanelo i sosem "Satan's Revenge". Polecam :D Usta do tego czasu pieką, ale było warto.
    Niedługo powtórzę to :D
     
  14. ViperΔ

    ViperΔ User

    U mnie w tej małej kebabowni nie ma tylu rzeczy ale jak pojade na Hauptbahnhof uuu to wtedy mam wszystko co tylko na świecie do wyboru
    Edit: zapomniałem dodać że tam taka kolejka że se poczekać czasem chwilke można ale opłaca się
     
  15. Jasne pulpeciku :D
    Takie coś spożywam jak mam katar :D Zazwyczaj po takich ostrych już mi przechodzi :D
     
  16. ViperΔ

    ViperΔ User

    3h temu jadłem kebsa ze wszystkimi sosami + ostry i jakoś dalej mnie plecy bolą więc nie kłam że leczy :D
     
  17. Pisałem o katarze :) Zaraz napiszesz że było tam wincyj sosów niż reszty :)
     
  18. ViperΔ

    ViperΔ User

    Bo pewnie było... oscamowali mnie!
     
  19. To że tak powiem Arab Cię wy .... rolował
     
  20. ViperΔ

    ViperΔ User

    Jestem tam stałym klientem więc jak można zrobić coś takiego?!