Ghost_User

Tak.
...
Autopilot powinien wylądować na skrawku płaskiego terenu blisko jeziora. Góry są bardzo strome, więc jeśli komputer nie trafi lądownikiem w wyznaczone miejsce, możemy mieć problem. Trzeba będzie czuwać i w razie czego przejąć stery.

 

Jezioro jest małe, więc zapewne i brzeg będzie wąski.
...
Udało się. Odziwo teraz wygląda to jak krater. Na jego dnie jest... specjalne szkło! To pod nim jest woda... Zapewne przebicie się oznacza natychmiastowe zamarznięcie.

 

Ciekawe, szkło zakrzywia obraz, przez co z góry krater wygląda jak jezioro.
Rozejrzyjmy się tu.

 

...
Chyba nic tu nie ma, ale może po prostu nie zauważyłem. Nikt nie robiłby czegoś takiego bez powodu.

 

...
Widzisz? W tamtej górze chyba jest jakieś wejście. Idziemy?

 

Weźmy blastery.
...
Idziemy.

 

...
Jesteśmy przed wejściem.

 

Drzwi są chronione kodem. Włamanie może uruchomić alarm.

 

Próbujemy jakoś wejść czy zapisujemy lokację i lecimy dalej?

 

Na razie zapiszmy. Zbadajmy resztę księżyców i powiadommy stację o znalezisku i o tym, czemu nie walczymy teraz w obronie kolonii.

 

...
Zapisane, możemy wracać.

 

Badamy kolejne księżyce. Zapewne niczego tam nie ma, ale może warto sprawdzić.
...
Drugi księżyc to kolejny lodowy obiekt.

 

...
Żadnych anomalii.

 

...
Coś podobnego do Tytana. Oczywiście gęsta atmosfera. Zbadanie powierzchni może okazać się przez nią niemożliwe. Lecieć dalej?

 

Lećmy, w razie czego stacja przyśle tu ekspedycję.

 

...
Kolejny lodowy księżyc.
...
Nic ciekawego. Zostały jeszcze 2 księżyce.

 

Teraz księżyc podobny do Merkurego.

 

...
Księżyc ma słabe pole magnetyczne i jest większy od Merkurego. Poza tym nic specjalnego.

 

No to zobaczmy ostatni księżyc.

 

...
Podobny do Kallisto. Lód, kratery i w zasadzie nic więcej. Czekaj, co to za światło?... E, odbija się od lodu. No to chyba kontaktujemy się ze stacją.