MOD_MIKUS

A ja nie.

O kurde, w poniedziałek Wigilia, trzeba wszystko przygotować

 

Spokojnie jak zawsze wszystko na ostatnią chwilę, czyli na poniedziałek

 

U mnie na ostatnią chwilę chyba tylko sałatka.

 

U mnie barszczyk i sałatka w sumie, reszta dzisiaj jakoś leci

 

A u mnie wszyscy w domu dieta lekka więc będzie wigilia bieda edition

 

Wigilia zawsze bieda edition patrząc na Boże Narodzenie, jak mięso wlatuje na stół

 

Nie rozumiem ludzi, którzy przed świętami zaczynają dietę wiedząc, że do Wigilii się ona nie skończy. Oczywiście co innego, gdy ktoś chudnie, żeby po świętach znów przytyć, ale niejedzenie niczego bo hurr dieta durr jest dla mnie niezrozumiałe.

 

Dla mnie też nie, ale w czwartek wieczorem zostałem wypisany ze szpitala i tak lekarze zalecili, oczywiście mogę się nie stosować ale wiem czym to grozi

U mnie zawsze ogrom ryb jest .

 

Sytuacja zdrowotna to usprawiedliwia, ale dobrowolna decyzja już niebardzo...

 

Ja stosuję zawsze 2 diety, bo jedną nie potrafię się najeść

 

Ale przecież ryba to nie mięso

 

Niby stare, ale nadal śmieszy

Hmm... Skoro w rybie zamiast kości są ości, to zamiast mięsa jest ięso?

 

Niektóre rzeczy są ponadczasowe

Uwielbiam grę słów

W takim razie co, Warzywo?

 

Racja.

Ja też

Mięso wegetariańskie? A nie, oni ryb nie jedzą...
Wracamy do punktu wyjścia

 

Nie zdziwię się jeśli UE stwierdzi że ryba to warzywo

Bardzo możliwe, nigdy się nad tym nie zastanawiałem

 

MAM!
Owoce morza

 

Też o tym myślałem, ale to zbyt banalne rozwiązanie jak na UE skoro ślimak to ryba to wiesz...

 

A krewetka jest skorupiakiem z czysto biologicznego spojrzenia a klasyfikowana jest jako owoc morza

 

Może ma w sobie coś z banana? Dlatego owoc, a że w morzu pływa, to morski owoc

 

Co niby ma z banana? :O