Ghost_User

Sonda przysyła zdjęcie obiektu. To jest jakaś budowla, prawdopodobnie laboratorium albo kopalnia. Wygląda na oposzczoną. Znajdujemy się na orbicie geostacjonarnej.

 

Możemy tam później polecieć, oczywiście w gotowości bojowej

Lufa gotowa. Czekam aż przestygnie
...
Przykręcam. Pasuje.
...
Oddaj kontrolny strzał z działa 4B. Jestem w bezpiecznej odległości. Użyj amunicji o krótkim zasięgu.

 

Zdjęcie z innej perspekrywy ukazuje ogromną dziurę w dachu głównej części budowli oraz kawałki metalu rozrzuczone dookoła niej. Jeśli było tam cokolwiek żywego to już nie może tego tam być. Niewykluczone że da się to odbudować.
Mam szykować lądownik aby zabrał nas na powierzchnię?

Strzał oddany, działo sprawne. Możesz wracać.

 

Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale z drugiej strony chcę sprawdzić co to.
Ciekawość wygrała, szykuj lądownik.

Już wracam, zaraz będę przy śluzie
...
Wróciłem na pokład.

 

Lądownik gotowy. Wszystkie systemy na nim są sprawne, łącznie z broniami : 4 działami jonowymi, po jednym z każdej strony. Idziemy do doku lądownika. Musimy założyć specjalne nowoczesne skafandry i wziąć bronie. Powinny one (skafandry) ustabilizować odczuwalną grawitację. To świetny sprzęt - stawia opór np. na księżycach i wspomaga ruchy np. na superziemiach.

 

Skoro statek ma zostać pusty to trzeba koniecznie włączyć maskowanie na wypadek gdyby Bushrak zdecydowali się tu przylecieć.

 

Maskowanie włączone. Radar nic nie wykrywa. Wchodzimy do lądownika.

 

Oddokowywanie...
Autopilot ustawiony-wylądujemy ok. 500m od obiektu.

 

Lądujemy. Widzę jakieś duże działo którego nie zauważyłem na zdjęciach. Nie strzela - wybuchło przy próbie obrócenia się w naszą stronę. Coś jest zdecydowanie nie tak z tą budowlą.

 

Posiedźmy jeszcze chwilę w lądowniku i przeskanujmy teren aby w razie czego szybko uciec

 

Skan nieczego nie wykrywa. Może to głupie posunięcie, ale strzeliłem w stronę chyba drzwi frontowych budowli. Wybuchły.
...
Nic, nawet żaden alarm się nie uruchomił. Możemy wychodzić.

 

Właz otwarty, wychodzimy

 

Chodzimy po jakimś dziwnym rodzaju lawy która zastygła tysiące, jeśli nie miliony lat temu. Mimo takiej bliskości do gwiazdy temperatura tu jest bliska zero absolutnego. Jest tu pełno pyłu, bo w rzadkiej atmosferze i tak wieją wiatry między dwiema półkulami. Nie są one silne. Idziemy w stronę budowli.

 

Stój! Zapomnieliśmy o sprawdzeniu 1 rzeczy... (Rzucam kamieniem. Coś wybucha).
Teren jest zaminowany.

 

W lądowniku jest wykrywacz min. Wracam po niego.
...
Już jestem. Min musimy po prostu unikać. Sprzęt nadaje sygnał który przez kombinezony przetwarzany jest na dźwięk. Im głośniej tym bliżej miny.

 

Dobra, chodźmy.
...
Jesteśmy przy wejściu. Drzwi zostały zniszczone, ale jest jeszcze pole siłowe, którego nie było widać z daleka.
Jest tu jakiś terminal do wpisywania kodu. Można spróbować jakoś przeciążyć system i wyłączyć pole siłowe

 

Podłączam do terminala specjalne urządzenie. Służy ono właśnie do przeciążania systemów. Uruchamiam je.
...
Po całym terminalu przechodzą iskry, zapalają się jakieś światła. Po chwili gasną. Pole siłowe wyłączone.
...
Wchodzimy do dużego pomieszczenia. Odchodzą od niego 3 korytarze. Jeden prowadzi do laboratorium, drugi do kopalni a trzeci - do magazynu połączonego z lądowiskiem. To magazyn został zniszczony. Gdzie idziemy?

 

Najpierw zobaczmy magazyn, potem laboratorium. Wolałbym nie zapuszczać się do kopalni

 

Wchodzimy do magazynu. Jest kompletnie zniszczony i splądrowany! Ktoś chyba chciał zgromadzone tu surowce! Są też jakieś drzwi, ale zablokowane. Tłumacz podaje że napis nad nimi oznacza "lądowisko dla lądowników przenoszących surowce". Idziemy tam czy do laboratorium?

 

Zobaczmy lądowisko.