Niewinna

Nawet jeśli to ja jestem pod ziemią?

Byle nie za często.

 

Znajdziemy Marcie inną formę rozrywki, bo jak dla mnie to zbyt upiorne

Ale tak często jak uznam za stosowne?

 

Myślisz, że da się przekonać?

Czyli jak często?

 

Trzeba spróbować

A tego to ja nie wiem regularnie co jakiś czas

 

Na nic się nie zgadzam!

 

nawet na zostawianie postów tutaj?

 

Ja raczej nie jestem w tym dobry.

Byle nie za często.

Dlaczego nie?

 

nic a nic? Nawet maluteńki kompromis?

Ja myślę, że się nie doceniasz

Ale tak często jak potrzeba jest?

 

no co?
pytam dla pewności

 

Raczej to nie to, bo niezbyt często udaje mi się kogoś do czegoś przekonać.

Zależy jak często jest potrzeba, ale myślę, że powinno być ok.

 

Jak to? Mówiłeś, że potrafisz czasami w taki czy inny sposób
Będzie tylko tyle ile będę musiała i ani razu więcej

 

To nie jest przekonywanie.
No to niech będzie.

 

Wie i wiem co to jest

Znaczy tak z pozwoleniem to pewnie już nie bedę chciała

 

Rozrabiaki ;p

 

my grzeszni jak zwykle

 

Przekonać kogoś jest znacznie trudniej.

Czyli mam nie pozwalać?

Gdzie?

 

my? Nie wydaje mi się
Dzień dobry Niewiniątko a co Ty taka zapracowana?

Ty?

Nie trzeba przekonywać, Sam mówiłeś że wystarczy podejść

Sama sobie pozwolę

 

Znaczy się jak to podejść?

Chyba się zgubiłem znów.

 

No ja nie wiem, ja tego nie potrafię

W którym miejscu?

 

W sensie, że tak podejść(myślałem, że osobiście ). No można, ale w ten sposób chyba nikogo nie przekonam.

No, bo już nie wiem czy pozwalać czy nie pozwalać i czy to ma sens?